Co się ze mną działo? Wszyscy się na mnie obrażali.
-Czekaj tu. Może go namówię, żeby z tobą porozmawiał. - powiedział Niall wypuszczając mnie z uścisku.
-Ok. - powiedziałam wcierając rękoma tusz spływający po moich policzkach.
Po chwili w drzwiach pojawił się popychany przez wszystkich Louis.
-Nie rozumiem. Najpierw chcesz się kłócić a później lecisz z płaczem prosząc o wybaczenie. - powiedział poważnym głosem.
-Taka już po prostu jestem ja. - wzruszyłam ramionami.
Z moich oczu coraz szybciej leciały łzy. Powoli nie mogłam mówić.
-Wybaczę Ci pod jednym warunkiem. - powiedział Louis.
-Zrobię wszystko. WSZYSTKO! - powiedziałam.
Po moich policzkach spływały słone łzy rozpaczy. Moje włosy się wyprostowały.
-Rozumiem. Jedyne czego chcę to to, żebyś się rozluźniła. Zaczęłaś być taka nerwowa kiedy wróciłaś do kariery. Może nie powinnaś. - powiedział.
Nie podobało mi się to. Ale przecież miałam zrobić wszystko. Więc to zrobię. Po chwili zadzwoniłam do Kevina.
-Nie tylko odmawiam w sprawie serialu. Ten cały powrót to nie był dobry pomysł. To koniec. - powiedziałam i się rozłączyłam.
Spojrzałam na Louisa. Uśmiechał się. Nadal płakałam. Nie mogłam przestać. Myślałam o tym wszystkim co się ostatnio stało. To było dla mnie tak tragicznie dziwne i jednocześnie smutne. Płakałam z wielu powodów. Ale praktycznie nie wiedziałam jakich.
-Dlaczego nadal płaczesz? - spytał mnie Zayn.
Louis rzucił mu poważne spojrzenie.
********************************
Krótkie i straszny shit ale mi się już nie chcę tego pisać. Teraz napiszę coś w 2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz