poniedziałek, 11 lutego 2013

Adventure 50 cz. 5

        Co się ze mną działo? Wszyscy się na mnie obrażali.
        -Czekaj tu. Może go namówię, żeby z tobą porozmawiał. - powiedział Niall wypuszczając mnie z uścisku.
        -Ok. - powiedziałam wcierając rękoma tusz spływający po moich policzkach.
        Po chwili w drzwiach pojawił się popychany przez wszystkich Louis.
        -Nie rozumiem. Najpierw chcesz się kłócić a później lecisz z płaczem prosząc o wybaczenie. - powiedział poważnym głosem.
        -Taka już po prostu jestem ja. - wzruszyłam ramionami.
        Z moich oczu coraz szybciej leciały łzy. Powoli nie mogłam mówić.
        -Wybaczę Ci pod jednym warunkiem. - powiedział Louis.
        -Zrobię wszystko. WSZYSTKO! - powiedziałam.
        Po moich policzkach spływały słone łzy rozpaczy. Moje włosy się wyprostowały.
        -Rozumiem. Jedyne czego chcę to to, żebyś się rozluźniła. Zaczęłaś być taka nerwowa kiedy wróciłaś do kariery. Może nie powinnaś. - powiedział.
        Nie podobało mi się to. Ale przecież miałam zrobić wszystko. Więc to zrobię. Po chwili zadzwoniłam do Kevina.
        -Nie tylko odmawiam w sprawie serialu. Ten cały powrót to nie był dobry pomysł. To koniec. - powiedziałam i się rozłączyłam.
        Spojrzałam na Louisa. Uśmiechał się. Nadal płakałam. Nie mogłam przestać. Myślałam o tym wszystkim co się ostatnio stało. To było dla mnie tak tragicznie dziwne i jednocześnie smutne. Płakałam z wielu powodów. Ale praktycznie nie wiedziałam jakich.
        -Dlaczego nadal płaczesz? - spytał mnie Zayn.
        Louis rzucił mu poważne spojrzenie.
********************************
Krótkie i straszny shit ale mi się już nie chcę tego pisać. Teraz napiszę coś w 2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz