piątek, 8 lutego 2013

Imagin cz. 1 ~Lirry

Dedykuję go Larremu. Słońce Ty moje zdrowiej i idziemy na naleśniki. :*



[t.i.]- twoje imię
[i.t.s.]- imię twojej siostry
Obudził cię budzik z tą wkurzającą melodyjką, której nie potrafisz zmienić.
-Zabiję Cię  [i.t.s.]!- Krzyknęłaś.
- Oj tam. Nie przesadzaj tylko wstawaj.- Powiedziała wyciągając cię za rękę z łóżka.
W końcu wygrzebałaś się z pod kołdry i ubrałaś to. Włosy spięłaś w kitka i już byłaś gotowa do tej beznadziejnej szkoły. Zarzuciłaś plecak na ramiona i wybiegłaś nie czekając na siostrę. W połowie drogi, a dokładniej przed przejściem, na którym musiałaś czekać bo było czerwone światło [i.t.s.] cię dogoniła.
- Co się stało?- Spytała zdyszana.
- A  co miało się stać?- Spytałaś ze zdziwieniem.
- No wybiegłaś tak nagle.
- Sama nie wiem…- Odpowiedziałaś.
 Resztę drogi szłyście w milczeniu.
W szkole [i.t.s.] poszła z przyjaciółmi a ty zostałaś sama tak jak zwykle.  Szłaś korytarzem do swojej szafki po książki. Otworzyłaś i wyjęłaś podręczniki od historii. Już chciałaś iść pod klsę, bo za chwilę miał być dzwonek, ale ktoś na ciebie wpadł. No tak. To znowu ten porąbany Harry.
- Jak chodzisz!?- Spytałaś ze zdenerwowaniem.
- Normalnie. No weź nie wrzeszcz, bo wszyscy się na nas gapią. Nie chcę, żeby ludzie widzieli, że z tobą rozmawiam. To popsuje mi reputację.- Powiedział i poszedł.
 Podniosłaś się z ziemi, a po twoim policzku mimowolnie pojawiły się łzy. Nie chciałaś, żeby ktoś a w szczególności on zobaczyli, że płaczesz, więc poszłaś do łazienki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz