[t.i.]- twoje imię
[i.t.s.]- imię twojej siostry
Obudził cię budzik z tą wkurzającą melodyjką, której nie
potrafisz zmienić.
-Zabiję Cię [i.t.s.]!-
Krzyknęłaś.
- Oj tam. Nie przesadzaj tylko wstawaj.- Powiedziała
wyciągając cię za rękę z łóżka.
W końcu wygrzebałaś się z pod kołdry i ubrałaś to.
Włosy spięłaś w kitka i już byłaś gotowa do tej beznadziejnej szkoły.
Zarzuciłaś plecak na ramiona i wybiegłaś nie czekając na siostrę. W połowie
drogi, a dokładniej przed przejściem, na którym musiałaś czekać bo było
czerwone światło [i.t.s.] cię dogoniła.
- Co się stało?- Spytała zdyszana.
- A co miało się
stać?- Spytałaś ze zdziwieniem.
- No wybiegłaś tak nagle.
- Sama nie wiem…- Odpowiedziałaś.
Resztę drogi szłyście
w milczeniu.
W szkole [i.t.s.] poszła z przyjaciółmi a ty zostałaś sama
tak jak zwykle. Szłaś korytarzem do
swojej szafki po książki. Otworzyłaś i wyjęłaś podręczniki od historii. Już
chciałaś iść pod klsę, bo za chwilę miał być dzwonek, ale ktoś na ciebie wpadł.
No tak. To znowu ten porąbany Harry.
- Jak chodzisz!?- Spytałaś ze zdenerwowaniem.
- Normalnie. No weź nie wrzeszcz, bo wszyscy się na nas
gapią. Nie chcę, żeby ludzie widzieli, że z tobą rozmawiam. To popsuje mi
reputację.- Powiedział i poszedł.
Podniosłaś się z
ziemi, a po twoim policzku mimowolnie pojawiły się łzy. Nie chciałaś, żeby ktoś
a w szczególności on zobaczyli, że płaczesz, więc poszłaś do łazienki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz