czwartek, 31 stycznia 2013

Adventure 48

        Nikomu jeszcze nie powiedziałam o tym co widziałam. Oni byli pijani. Może nawet tego nie pamiętają. Pewnie nie wiedzieli co robią. Albo pamiętają. Bo inaczej dlaczego by tak na siebie patrzyli od tamtej pory? No i człowiek po pijaku jest zawsze szczery.
        -Caroline chodź na stronę. - powiedziałaś wstając z kanapy.
        Poszłyście do kuchni.
        -Co się stało? -spytała przerażona.
        -Nic. Oprócz tego, że wiedziałam. - oznajmiłaś.
        -Nie rozumiem. - powiedziała Caroline.
        -Jak ty i Zayn się całowaliście. - wytłumaczyłam.
        Caroline zdębiała.
        -Ale jak to? Przecież musiałaś być już wtedy pijana. Tak jak Zayn. Nie możesz tego pamiętać. - powiedziała przerażona.
        -Ja nie mogę pić. - wytłumaczyłam.
        -O mój boże. - powiedziała Caroline łapiąc się za głowę.
        -Mogłabyś mi wytłumaczyć jak do tego doszło? - zapytałam poważnie.
        -No on zaczął pić i mi się przyglądał. Później do mnie podszedł i mówił, że jestem piękna i w ogóle. Powiedział, że coś mi pokaże. Zaprowadził mnie do kuchni bo nikogo tam nie było. Wtedy zaczęliśmy się całować. Nie wdziałam Cię. - wytłumaczyła mi Caroline.
        Zaczęłam kiwać głową. Nic nie zrozumiałam. Ale przecież się tak do tego nie przyznam.
        -A on to pamięta? - zadałaś jej pytanie.
        -Nie wiem. Mam nadzieje. - przyznała.
        -Haha... - zaśmiałam się.
       Caroline wzruszyła ramionami. Jeszcze bardziej mnie to rozśmieszyło.
        -Co Ci? - spytała się i też zaczęła się śmiać.
        Zaczęłyśmy się czołgać po podłodze i w tym momencie do pokoju weszli chłopcy. Dziwnie sie na nas patrzyli. Chciałam im wytłumaczyć o co chodzi ale nie byłam w stanie.
        Louis się do mnie uśmiechnął i wyciągnął w moją stronę rękę.
        -Pomóc? - spytał.
        W odpowiedzi przytaknęłam bo nie mogłam przestać się śmiać. Złapała go za rękę i pomógł mi wstać.
        -Dziękuje. - powiedziałam mocno przytulając.
        Nadal chichotałam.
        -Z czego się tak śmiałyście? - zapytał na Niall.
        Rzuciłyśmy sobie z Caroline porozumiewawcze spojrzenia i (jak łatwo można się domyślić) ponownie wybuchłyśmy śmiechem.
        Nagle usłyszałam płacz. Natychmiastowo przestałam się śmiać.
        -Tommy. - westchnęłam.
        -Rozpoznajesz dzieci po płaczu? - spytał zdziwiony Liam.
        -Nie. Po prostu Nancy nigdy nie płacze a Tommy bez przerwy. Cokolwiek by się stało. - wytłumaczyłam.
        -Boże. - powiedziała przerażona Ingrid i przytuliła się kurczowo do Nialla.
        Pobiegłam na górę żeby uspokoić syna. Zaraz za mną pobiegł Louis.
        Louis był dobrym ojcem. Opiekuńczym, kochanym i zawsze czytał dzieciom bajki na dobranoc. Uczy Tommiego chodzić. Przytula swoje dzieci. Całuje w czoło przed snem. Ale Lou sprawdzał się też w roli męża. Gdy byłam zmęczona robił mi kakao i kładł się spać razem ze mną nawet gdy nie miał na to najmniejszej ochoty. Gdy się źle czułam biegł do apteki po zwykłą aspirynę.
         Gdy weszliśmy do pokoju obróciłam się i uśmiechnęłam szeroko.
         -Kocham Cie. - powiedziałam do Louisa.
         On do mnie podszedł i mnie przytulił.
         -Tommy. - przypomniałam mu.
         -Racja. - powiedział i mnie powoli puścił.
         Wzięłam go na ręce. Był taki słodki. Jego duże, ciemne oczy błyszczały w świetle. Był podobny bardziej do mnie. A Nancy do Louisa.
         -Ma oczy po tobie. - powiedział Louis jakby czytał w moich myślach.

4 komentarze:

  1. [spam]
    http://believe-in-magic-opowiadanie.blogspot.com/ Zapraszam na opowiadanie o dziewiętnastoletniej Lottie Carter, która w swoim nastoletnim życiu zaliczyła straszny wypadek i stratę najbliższych jej osób. Czy, gdy po kilku latach pojedzie samotnie do Londynu, w celu nauki w akademiku pozna nowych przyjaciół i czy najważniejsze, będzie umiała wybrać odpowiedniego chłopaka? Nonszalanckiego i sławnego Niall'a, który tak naprawdę skrywa w sobie wszystkie uczucia, czy zielonookiego Harry'ego, który kocha przebywać w jej towarzystwie? Jeżeli chcesz wiedzieć więcej, zapraszam na czwarty rozdział i czekam na komentarz z oceną, jaką mi wystawiasz :) Pozdrawiam ciepło i przepraszam za spam.

    OdpowiedzUsuń