poniedziałek, 3 grudnia 2012

Part 7 Lirry

Przez całą noc nie mogłam spać. Muszę przyznać - mam nadzieję, że teledysk będzie kręcić 1D. Zaczęłam z nimi tęsknić.
   W końcu nadeszła tak długo oczekiwana przeze mnie chwila. Wczoraj wieczorem spakowałam plecak, więc teraz wystarczyło tylko zarzucić go na plecy i pojechać na umówione miejsce.
Spojrzałam na termometr, który pokazywał 22 stopnie w słońcu.
Włosy zaplotłam w warkocza i ubrałam To. Jest już 12 czerwca więc niedługo rozpoczną się wakacje.
  Z góry zeszła Suzan.
  - Dzień dobry. - Powiedziała przyjaciółka szeroko się uśmiechając.
  - Cześć. Znasz może numer do chłopców z One Direction? No bo wiesz... my się nie wymieniliśmy numerami, a ja chciałabym z nimi pogadać. - Spytałam z lekkim zakłopotaniem. Miałam zamiar zrobić im niespodziankę. Może jeszcze mnie któryś oprócz Liama pamięta, w co wątpię, ponieważ wszyscy byli wstawieni.
  - Jasne. Którego numer chcesz? - Spytała.
  - Może Liama...- Odpowiedziałam z lekkim wahaniem.
Dziewczyna podała mi rząd cyferek.
  - Dzięki. Wiesz ja muszę już jechać. Powodzenia.- Rzuciłam przez ramię i wsiadłam do samochodu.
  ************************************************
Okazało się, że teledysk kręci The Wanted. Znam ich piosenki i są nawet ok, ale oni jakoś do gustu mi nie przypadli. Przywitałam się i zaczęliśmy robić zdjęcia. Po kilku godzinach (ciężkiej) pracy byliśmy już wolni. Każdy, kto chciał  mógł podejść do chłopaków i porozmawiać z nimi. Nie miałam na to ochoty, ponieważ byłam strasznie zmęczona. Znalazłam numer Liama w telefonu i nacisnęłam zieloną słuchawkę. Po dwóch sygnałach usłyszałam jego głos.
     -Halo?
     -Cześć tu Merry.
     - Aaa. Cześć Merry. Co u Ciebie? - Spytał. Z jego głosu można było wyczytać, że się uśmiecha.
     - Wszystko dobrze. A wiesz może miałbyś ochotę na mały spacer w Hyde Park za pół godziny?
     - Jasne. To do zobaczenia.
      - Papa.
Przerwałam połączenie i wpatrywałam się głupawo w wyświetlacz. Byłam taka szczęśliwa i nie wiedziałam dlaczego. Nagle na swoim ramieniu poczułam czyjąś dłoń. Odwróciłam się z prędkością światła i spojrzałam prosto w oczy Siva Kaneswarana.
     -Cześć jak masz na imię i dlaczego stoisz tu sama? - Spytał.
     - Merry. Wiesz co ja muszę już iść... . No bo... ja jestem umówiona i nie chcę się spóźnić. - Było mi trochę głupio, że tak go zbywam, ale naprawdę byłam zmęczona i tęskniłam(!?) za Liamem. W tym momencie zdałam sobie sprawę, że się chyba zauroczyłam w Li.
  *******************************************
W parku byłam dokładnie o wyznaczonym czasie. Liam siedział na ławce i przeglądał gazetę. Usiadłam obok niego.
    - Cześć.
    - Merry! Już jesteś? - Widziałam, że wyrwałam go z zamyślenia.
    - No, jestem. Wiesz byłam dzisiaj na planie teledysku, kręconego przez The Wanted. - Pochwaliłam się przyjacielowi(!?) nie myśląc, że może mieć to jakieś konsekwencje.
     - The Wanted? I co fajnie było?- Spytał ze złością. W tym momencie przypomniało mi się, że czytałam o kilku kłótniach tych dwóch boybendów.
     - No właśnie, nie. Mogłam zostać i z nimi porozmawiać, ale wolałam spotkać się z tobą.- Powiedziałam jednym tchem.
      - Naprawdę?
      - Naprawdę.
      - No to choć ze mną.- Powiedziała z zapałem.
       - Dokąd?
       - Zobaczysz. - Odpowiedział z łobuzerskim uśmiechem. Złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz