poniedziałek, 10 grudnia 2012

Adventure 16

Umywamy ręce.
*********************************************************************************
         Weszłam do samolotu. Miałam bilet na pierwszą klasę do Belgii. Byłam zdziwiona, że zaprosili mnie na gale do stolicy europy. Najtrudniejsze będzie to, jak mam się ubrać. Zabrałam kilka sukienek. Albo znajdę coś między nimi albo coś kupię. Caroline też może mi pomóc. Zabraliśmy ją ze sobą. To miała być bardzo wytrawna gala. One Direction i The Wanted między innymi też mieli się zjawić. Wszyscy w garniturach i pięknych sukienkach.
         Caroline była bardzo podekscytowana lotem w pierwszej klasie. Jeszcze nigdy nie leciała samolotem. Dla mnie to była rutyna.
         Kiedy ogłoszono wysokość docelową wyjęłam mojego ultra booka i weszłam na Twittera. Jak zawsze moja liczba obserwujących wzrosła. Już się tak nie cieszyłam.
         -3 564 987! - pisnęła Caroline gdy spojrzała na monitor.
         -Tak. - obojętnie wzruszyłam ramionami.
         W końcu dali nam coś do jedzenia. Makaron z sosem pieczarkowym wyglądał smacznie. Drugiej klasie zanieśli jakiś dziwny posiłek zamknięty w szczelnym, białym opakowaniu. Nie chciałam sobie nawet wyobrażać co to było.
         Gdy wylądowaliśmy wszyscy szybko przeszli na lotnisko. Było trochę gwarno. Kevin poszedł po walizki. Ja zostałam z Caroline i dwójką ochroniarzy. Jeszcze nigdy ich nie potrzebowałam. Ale teraz moja sława rosła i byłam narażona na ataki fanów.
         -Kevin! Szybko! - krzyknęłam bo trochę tam sterczał. Wszyscy obrócili się w moją stronę i zaczęli szeptać.
         -Suzan Tattersall! - krzyknęła w końcu jakaś nastolatka. W moją stronę zaczęły zmierzać nastolatki i młodzi dorośli. Chłopcy i dziewczyny. Zadrżałam. Caroline mocno się we mnie wtuliła. W naszą stronę zaczęli biec straż graniczna.
         -Daj mi swój autograf! - krzyczały nastolatki. Chłopcy prosili mnie o numer telefonu i o małżeństwo. Nic im nie odpowiadałam. Byłam z Louisem.
         Ochroniarze zaczęli odpychać moich fanów od mnie i Caroline. Jednak jedna fanka się przedostała. Trzymała w ręce kawałek szkła. 
         -Louis jest mój! - krzyczała biegnąc w moją stronę. Carolinę zaczęła się oddalać. Gdy fanka podeszła dość blisko złapałam ją za obie ręce i uciskałam jej żyły na nadgarstku. Wypuściła kawałek szkła.
         -Uspokój się. - powiedziałam wypuszczając jej ręce z uścisku. Jednak się na mnie zamachnęła. Trafiła mnie prosto w policzek. Poczułam ból.
         -Hej. - powiedział jeden ochroniarz widząc co się stało. Jednak nie mógł podejść. Nie mogłam tak po prostu stać i czekać. Kopnęłam dziewczynę w łydkę. Jednak niestety mi oddała popychając mnie na ziemię. Szybko wstałam i otrzepałam. Wszystko mnie bolało.
         -Przestań. - powiedziałam próbując ją uspokoić. Jednak to nic nie dało. Znów się na mnie zamachnęła. Jednak złapałam jej rękę i odgięłam ją do tyłu. Usłyszałam głośne strzyknięcie. Później dałam jej z liścia.
         Niestety to jej nie uspokoiło. Wkurzyła się jeszcze bardziej.
         -Zostaw ją! - powiedział znajomy głos. Nagle za fanką pojawił się ktoś kogo znałam. Nienawidziłam go z całego serca. Jednak on chciał mi pomóc.
         -To nie twoja sprawa. - powiedziała dziewczyna odwracając się w jego stronę. Dobrze, że chłopak znał angielski. Tak samo jak znał karate. Nie wiem jakim sposobem ale po chwili dziewczyna leżała na ziemi. Odetchnęłam z ulgą.
         -Daniel! Skąd ty się tu wziąłeś?! - krzyknęłam gdy dziewczynę już wyprowadzono.
         -Słyszałem, że zjawisz się na imprezie dla gwiazd która ma tu być.
         -Chodzi ci o TBRW. Teen Big Rally Worldwide. - powiedziałam.
         -Chyba tak. - wzruszył obojętnie ramionami. Zdenerwował mnie tym.
         -Ale ważne jest to, że chcę Cię odzyskać. Bez przerwy widzę Cię na plakatach, w telewizji. Wszyscy o tobie mówią. Chcę Cię z powrotem! - powiedział. Był bardzo zdesperowany. Nie chciałam na to patrzeć. Odwróciłam się do niego tyłem.
         -Wiktoria to była wielka pomyłka. Wybacz mi! Proszę. - powiedział.
         -Nie. Ułożyłam sobie życie na nowo. W Anglii. Jestem jedną z tych gwiazd z których kiedyś się śmialiśmy. Mam najcudowniejszego chłopaka na świecie. Nie popsujesz mi tego. - powiedziałam. Odsunęłam się od niego. Fani którzy stali po tej stronie zapory zostali odsunięci. 
         Wyszliśmy z lotniska po dłuższej chwili. Później wsiedliśmy do taksówki i pojechaliśmy do hotelu w którym spali wszyscy (i tylko) sławy zaproszone na TBRW.  Tam wszyscy byli bezpieczni.
         Gdy weszłam do mojego i Caroline pokoju od razu poszłam się umyć i spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz